poniedziałek, 29 września 2014

Od Grace d.c. Noctis'a

Tętno mi przyśpieszło. No nie codziennie dowiaduje się, że ktoś mnie kocha. Chciałam coś powiedzieć co kolwiek ale nie mogłam. Miałam pustkę w głowie. Cas zaczął mnie drapać pazurami w nogę. A tak zapomniałabym.
-Sala wolna?-spytałam cicho.
-Tak.
Pociągnęłam Noc'a. Weszliśmy do samochodu. Pojechaliśmy na "sale". W rzeczywistości był to bydynek wielkości dużego boiska piłkarskiego. Można tam było ćwiczyć. Weszliśmy do środka. Kliknęłam jeden przycisk i nagle zapaliły się światła. Na.przeciwko stał ring. W kącie stały rękawice i bandaże. Odwróciłam się do Noctis'a. Zagryzłam wargę. To milczenie stało się wręcz wyczówalne. Boże zlituj się.
-Ja też cie kocham.
(Noc?)

niedziela, 28 września 2014

Od Noctis'a d.c. Grace

Uśmiechałem się tylko po to by nie płakać. Oddychałem głęboko by przypadkiem nie zabrakło mi oddechu, by jednocześnie smutek ale i złość na siebie nie zacisnęły mi gardła. Milczałem by nie powiedzieć czegoś czego będę na pewno żałować. Oparłem się plecami o ścianę.
- Powiedz coś... - powiedziała Grace drżącym głosem gdy po tym jak skończyła zapadła długa chwila milczenia.
Pokręciłem głową.
- Mogłaś mi powiedzieć wcześniej - zauważyłem z goryczą
- Przepraszam..., nie wiedziałam jak zareagujesz - odpowiedziała
- Podobnie jak teraz - powiedziałem prawie wchodząc jej w słowo i podniosłem na nią wzrok
Zamilkła i patrzała na mnie wyczekująco chcąc się dowiedzieć jak to odbiorę. Zamknąłem na chwilę oczy i odetchnął głęboko.
- Czemu zawsze ja mam tak przerąbane w życiu? - zapytałem dość cicho sam siebie
Patrzyła na mnie ze zdziwieniem. Mimo, że nie zwracałem w tej chwili uwagi na Max'a czułem na sobie jego wzrok pełen zainteresowania.
- Ty? - zapytała zdziwiona
Kiwnąłem głową.
- Bo jeśli ty umrzesz będziesz mieć spokój na zawsze, a ja zakochując się w Tobie nie będę mógł myśleć o niczym innym - odpowiedziałem i spojrzałem jej w oczy z smutnym uśmiechem
A wspominając jej opowieść... Jej ojciec tak? Teraz jeszcze bardziej chciałem jedynie zabić tego gnoja.

< Grace?>

Od Grace d.c. Noctis'a

-Lepiej będzie jak poczekasz-stwierdziłam.-Jak chcesz to możesz wejść bo Max zawsze siedzi w osobnym pokoju.
Noc kiwnął głową. Niedobrze mi było ale to efekt uboczny. Weszłam do lokalu. Jak zawsze było tam pełno ludzi. Otworzyłam duże dębowe drzwi i przekroczyłam je. Szybko zamknęłam.
-Cześć siostrzyczko.
-Co chcesz?
-Jak zawsze milutka. Powiedziałaś mu?
-Nie...
Max westchnął i potarł skroń.
-Kiedy brałaś?
-Dwa dni temu. Masz?
Brat rzucił mi tabletki. No musiałam takie brać. Kiedy byłam mała mój ojciec pokazał mi magazyn. Były tam środki radioaktywne. Coś wybuchło. Zostałam napromieniowana. Jeśli przestałabym brać moje priszki to bym umarła. Najprawdopodobniej. Wysypałam kilka na rękę o połknęłam.
-Bierzesz więcej.
-Wiem. Coraz bardziej boli.
Nagle wszedł Noc.
-Teraz mu powiedz.
Spojrzałam mu w oczy. Za późno widział tabletki. Wstałam i zaczęłam opowiadać.
(Noc?)

Od Noctis'a d.c. Grace

Gdy się odsunęła pośpiesznie kiwnąłem głową.
- Tylko skoczę po kluczyki.. - powiedziałem i wszedłem do kuchni
Jak powiedziałem tak też zrobiłem, zgarnąłem z blatu klucze i telefon, po czym wróciłem.
- Jedziemy? - zapytała Grace
Kiwnąłem głową i ruszyliśmy do drzwi, które przed nią otworzyłem. Zaśmiała się i wyszła pierwsza, zaraz zrobiłem to samo i zamknąłem drzwi na klucz. Grace czekała już na mnie pod autem. Szybko podbiegłem i otwarłem jej drzwi.
- Mogłeś powiedzieć, że jest otwarte - zauważyła, ale bardziej rozbawiona niż zła
- Mogłem - przytaknąłem po czym wsiadłem na miejsce kierowcy.
Zapaliłem silnik i już po chwili jechaliśmy ulicą centrum zmierzając do Max'a. Zajęło nam to nie więcej niż 30 minut, przy czym Grace większość drogi mnie prowadziła jak wykwalifikowany GPS. Zatrzymałem się pod wskazanym przez nią budynkiem.
- Iść z Tobą czy poczekać na Ciebie w aucie? - zapytałem


< Grace?>

sobota, 27 września 2014

Od Grace d.c. Noctis'a

Westchnęłam.
-Po prostu cudownie-wymamrotałam.
Zapadła cisza. Usłyszałam brzęczenie. Wyciągnęłam komórkę z kieszeni i odebrałam.
-Czego?-zapytałam.
-Jakaś ty milutka-stwierdził Max.
-Tak, tak. O co chodzi?
-Przyjedź. Musimy pogadać.
-Dobra. Będę za kwadrans.
Popatrzyłam na Noc'a i uśmiechnęłam się uroczo.
-Co?-zwpytał.
-Jedziemy do Max'a.
-My?
-Proszę.
Wstałam i zarzuciłam mu ręce na szyję. Uśmiechnęłam się jeszcze i go pocałowałam.
(Noc?)

piątek, 26 września 2014

Od Noctis'a d.c. Grace

- Przepraszam..., musiałem gdzieś pojechać - odpowiedziałem
- Niby gdzie? - zapytała dalej widać było po niej zdenerwowanie
- Do Hounslow - odpowiedziałem
- Po co? - teraz widocznie pytała z czystej ciekawości - i czemu nie było Cię tak długo? To raptem 30 minut drogi, przy wolnej jeździe i korkach - zauważyła
- Miałem tam coś ważnego do załatwienia - odpowiedziałem
- I nie możesz mi powiedzieć ponieważ? - uniosła brew
Rozejrzałem się.
- To nie najlepsze miejsce na takie rozmowy, nie powinienem w ogóle nic napominać - stwierdziłem
- Jesteś we własnym domu, niby gdzie możesz się czuć bezpieczniej? - zapytała
- Nie w moim tylko w  Rosie, tak dokładniej, ja tu mieszkam od dwóch miesięcy, nie więcej. W moim czułbym się pewnie - odpowiedziałem
- Więc nie powiesz? - zapytała chcąc przejść do sedna
Poszedłem do niej dość wolno i nachyliłem się.
- Byłem u kolegi, ale nie wiem czy ktoś mnie nie podsłuchuje, ostatnio prawie ich znaleźli, więc teraz muszę być ostrożniejszy - szepnąłem jej do ucha po czym delikatnie pocałowałem w policzek z lekkim uśmiechem

< Grace?>

Od Grace d.c. Noctis'a

Przewróciłam oczami. Odłożyłam książkę na stolik i delikatnie przykryłam Noc'a kocem. Miła odmiana poleżeć przytulonym do kogoś. Przymknęłam powieki. Nie chciałam zasnąć ale oczy same mi się zamknęły. Kiedy się obudziłam było południe. A przynajmniej tak mi się zdawało. Wstałam i powlokłam się do kuchni. Zrobiłam kawę. Dopiero kiedy wypiłam trochę mój mózg zaczął normalnie pracować. Nie było Noctis'a. Zadzwoniłam ale nie odebrał. Siedziałam tak dwie godziny zastanawiając się czy nic mu nie jest. Nagle otworzyły się drzwi.
-Gdzieś ty był?-spytałam.
-A co martwiłaś się?-odpowiedział drwiąco.
-Tak i to bardzo-stwierdziłam.
(Noc?)