Uśmiechnąłem się i spojrzałem na nią przez ramię.
- Co nagle zachciało Ci się spać? - zapytałem
- Nie... - powiedziała ale chwile po czym ziewnęła przeciągle
- Właśnie widzę, zasypiasz na stojąco, ile ty właściwie spałaś, trzy godziny? - zapytałem
Wzruszyła ramionami widocznie już pół przytomna. Zerknąłem na zegar jednak pokazywał dopiero 7 rano. Odwróciłem się więc i wziąłem Grace na ręce. Nieco ją to widocznie rozbudziło.
- Ci.., zaniosę Cię do łóżka - powiedziałem
Przytuliła się od razu i odpuściła. Zaniosłem ją na górę i delikatnie położyłem na łóżku by jej nie obudzić. Niestety za późno zorientowałem się, że Grace tak łatwo się ode mnie teraz nie odklei, koniec końców musiałem położył się obok. Przykryłem ją kocem, jednak mi i tak było ciepło. Patrzałem sobie jak śpi przez przynajmniej następne dwie godziny..., może troszkę dłużej.
< Grace?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz