Przygryzłam wargę. Powiedzieć mu czy nie? Nie.
- Musisz być silny - stwierdziłam i odwróciłam się w stronę okna.
Mijaliśmy stary opuszczony budynek. Ktoś stał na dachu, a na dole był tłum ludzi. Krzyczeli coś a jakaś kobieta płakała. Spojrzałam jeszcze raz na człowieka u góry. Był w średnim wieku i przeciętnej urody. Kasztanowe włosy, piwne oczy, średni wzrost. Pojechaliśmy dalej. Noctis miał w sumie wszystko oprócz rodziców. Miał pieniądze, dom i kuzynkę, a ja nie miałam nic. Nawet mój ojciec mnie nienawidził. Max... Max to Max. Przejeżdżaliśmy właśnie koło mojej sali treningowej.
- Zatrzymaj się - powiedziałam nagle.
Noc zatrzymał się szybko a ja otworzyłam drzwi i wyszłam. Za mną szedł Cas.
- Do jutra - mruknęłam i pobiegłam do wejścia.
Weszłam do środka i zaczęłam strzelać z łuku. Nagle ktoś pociągnął mnie do tyłu i kopnął w brzuch. Zgięłam się w pół. Usłyszałam warknięcie Casa i krzyk tego faceta, który mi to zrobił. Musiał go ugryźć. Podniosłam wzrok i zobaczyłam mojego ojca. Stał tam sam John Samowell Jaime Curren. Zaniemówiłam. Co on tu robił?
- Córko - uśmiechnął się.
- Co tu robisz?
Przede mną stał Case a zza pleców mojego ojca wyszedł tylko trochę mniejszy pies. Był tej samej rasy co mój. Nic dziwnego, że był mniejszy. Jeszcze nie widziałam większego od Casa ale nie ważne. Ten miał na imię Burn i w dzieciństwie spędzałam z nim mnóstwo czasu. Oba psy warczały na siebie.
- Przyszedłem Cię zobaczyć - oznajmił.- Tak dawno się nie widzieliśmy. Jesteś taka jak matka.
- Babcia mówiła, że tylko z wyglądu - stwierdziłam.
- Racja. Podobno masz mój charakter.
- Tak, podobno. Czego chcesz?
- Żebyś wróciła do domu. Jesteś moją córką i jedynym dzieckiem. Poza tym musimy porozmawiać.
- Nie ma o czym.
- Dobrze wiesz, że jest. Przyjdź za tydzień o 18.00. Będę czekał.
Potem zniknął. Uderzyłam pięścią w ścianę. Powinnam coś zrobić. Ale nie zrobiłam. Weszłam na dach. Może gdybym miała kogoś dla kogo byłabym warta więcej niż złamany grosz to bym do niego poszła ale... Ale nie sądzę, że ktoś taki jest. Chociaż może się mylę...
< Noctis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz