- Jak? Założyłaś to zaklęcie? - zapytałem Rose siedzącą w salonie
Napisała coś na kartce i mi podała.
Nie mogę teraz nic mówić bo nie zadziałaKiwnąłem głową.
- Dobrze, dasz mi dziennik? - zapytałem
Wiem, świetny pomysł, mam dość demonów. Czytam relacje mojej kuzynki mające z nimi związek..., no ale cóż... Podała mi go i zaczęła coś skrobać, przeleciałem wzrokiem parę stron, jednak nie nowych zapisków. Wziąłem od niej notatnik
Miałam ostatnio dość dziwny sen. To ten ostatni zapisany. Było coś o tej twojej dziewczynie... Nie widziałam żadnego demona, zero krwi czy śmierci... Dziwny sen...- Ach tak..., przeczytam, zobaczę - odpowiedziałem
Kiwnęła głową. Spojrzałem na zegarek.
- Idź już spać jest pierwsza nad ranem - powiedziałem
Wstała bez słowa i ruszyła na górę. Po chwili zrobiłem to samo.
Leżąc w łóżku jak zawsze zagłębiłem się w lekturę lecz szybko usnąłem.
Następny dzień leciał jak każdy inny. Lista była niezmienna. Jedno skreślone nazwisko więcej i tyle. Jeden demon mniej do zabicia. Następna jest Sophie. W ciągu dnia zdążyłem dowiedzieć się, że jest to aktorka reklam. Widziałem ją parę razy w telewizji, ma mieszkanie w centrum. Ma chłopaka, który nazywa się... Steven Kelly. Stwierdziłem, że dzięki temu zbiegowi okoliczności możemy załatwić ich dwoje jednocześnie. Czyli jutro będziemy mieć wolne jeśli dobrze pójdzie. Wieczorem czekałem na Grace i po chwili się zjawiła, jednak nieco przybita i nieobecna.
- Cześć - przywitałem się
Byłem gotowy więc jedynie wyszedłem do niej. Kiwnęła jedynie głową na przywitanie.
- Coś się stało? - zapytałem
Pokręciła głową. Już chciała iść do garażu ale złapałem ją za rękę.
- Czekaj..., dzisiaj pieszo.., to nie aż tak daleko... - stwierdziłem
Tak więc ruszyliśmy chodnikiem w odpowiednik kierunku. Grace cały czas miała wzrok utkwiony w ziemię.
- Wiesz, że jeśli na prawdę coś się dzieje to możesz mi powiedzieć? potrafię utrzymać tajemnicę - powiedziałem dość cicho.
< Grace?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz